„Popraw swoje życie” to książka autorstwa – Toma Morana, na co dzień gracza Barnet 50s. Czasem zabawne, a czasem przejmujące historie wielu ludzi, którzy świadomie lub przypadkowo zetknęli się z walking futbolem. Książka ma wielu bohaterów. Jednym z nich jest Keith Tyrell – człowiek, który dzięki walking futbolowi ponownie cieszy się życiem.
– Nazywam się Keith Tyrrell. Mam sześćdziesiąt siedem lat i gram w walking futbol w klubie Midsomer Norton. Nasza grupa została założona w 2015 roku, a ja dołączyłem w sierpniu 2018 roku, po operacji na otwartym sercu w lutym tego samego roku. W styczniu 2018 roku miałem trzy zawały serca w ciągu czterech dni, co spowodowało, że założono mi bajpasy. Ta operacja wiele zmieniła w moim życiu. Przez około sześć miesięcy powoli wracałem do zdrowia. Brakowało mi nie tylko siły i energii, ale także pewności siebie. Zauważyłem początki depresji.
W moim wcześniejszym życiu nie brakowało stresów. Byłem burmistrzem Radstock i nie oszczędzałem się w pracy. Byłem osobą bardzo aktywną i powszechnie znaną. Po operacji zdałem sobie sprawę, że nie będę w stanie wrócić do pracy. Powstała pustka, bardzo trudna do wypełnienia. Musiałem odbudować nie tylko siłę fizyczną, ale i psychiczną. Moja żona dowiedziała się gdzieś o istnieniu walking futbolu i podsunęła mi ten pomysł. Ponieważ zawsze byłem zagorzałym fanem piłki nożnej i tzw „graczem z minionej epoki”, postanowiłem spróbować. Na początku miałem sporo obaw, czy będę w stanie nawiązać kontakt z innymi graczami i czy wytrzymam fizycznie. Po pierwszych treningach mięśnie bolały bardzo. Czułem, że jestem ekstremalnie zmęczony. Postanowiłem nie rezygnować. Już po kilku zajęciach okazało się, że koledzy z grupy są fantastycznymi ludźmi i wtedy powiedziałem sobie – nie możesz ich zawieść, nie możesz zrezygnować. Nasze spotkania mają swój stały rytuał. Najpierw rywalizujemy na boisku, potem siadamy wspólnie przy kawie i rozmawiamy dosłownie o wszystkim, zaczynając od pokazywania siniaków po treningu, a kończąc na debatach o współczesnym świecie. Tak naprawdę dbamy o siebie nawzajem i pomagamy sobie w potrzebie. Walking futbol zmienił nasze życie. Lubię spędzać czas w domu, ale poza nim jest to dla mnie obecnie najważniejsza sprawa. Ponownie cieszę się życiem, spędzając czas wśród ludzi takich jak ja.